Zimowy spacer w masywie Raduni

Na szczęście, mimo smutnego, przymglonego dnia początku w mieście Wrocławiu, pogoda w sobotę dopisała. Czyste niebo nad Masywem Ślęży, oprócz Ślęży, o którą, po raz kolejny zaczepiła się przypominająca kowadło chmura. Na szczęście – nie burzowa.

Słońce wyszło zza Raduni

Poszukiwania słonecznych promieni doprowadziły nas za skłon Przełęczy Słupickiej, na południową stronę pasma. Utorowany szlak skończył się tuż za przełęczą, wraz z odejściem drogi do Słupic. Dalej, na szlaku zielonym, biegnącym obok danego kamieniołomu, śnieg zdobiły jedynie liczne ślady zwierząt.

Kamieniołom nad Słupicami

Śnieg i pustka towarzyszyły nam też na dalszym, nieznakowanym odcinku trasy, przebiegającym leśnymi duktami okrążającymi boczny grzbiet Czernicy. Po lekkim śnieżku wspięliśmy się na rozdroże przy dawnej sztolni, opodal szczytu Czernicy (481 m). Stąd wiodła coraz węższa ścieżka, na szczęście w miarę wydeptana, bo śnieg był coraz głębszy i bardziej mokry. Ilekroć przechodzę obok szczytu Czernicy przychodzi mi na myśl, że jest on całkowicie niewykorzystany turystycznie. Leży, w przeciwieństwie do Raduni poza rezerwatem przyrody, a panorama stąd przedstawiałaby się dość atrakcyjnie, gdyby postawić ok. 10-metrową wieżę widokową.

Na Czernicy

Za Czernicą mijamy jeszcze serpentynitowy grzbiecik i Łysą Górę, osiągając rozdroże pod Radunią. Stąd możliwe jest kilka wariantów zejścia do Sulistrowiczek.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *