W sobotę widzialność była niezła i sięgała co najmniej 70 km, co pozwalało na podziwianie ze zboczy Raduni m.in. Karkonoszy i Śnieżnika z Małym Śnieżnikiem. Na Tąpadłach tłumy ludzi uciekających z Wrocławia przez dystansem społecznym i polowaniem na oddychających pełną piersią. Las jeszcze śpi i nawet pojedynczych kwiatków nie widać, za to mysikróliki i inne ptactwo rozgadane.
Ślęża z trawersu Raduni
Śnieżnik, Mały Śnieżnik z Czarną Górą oraz Góry Bardzkie (masyw Kłodzkiej i Ostrej Góry) z Raduni
Wiosenny trznadel między Radunią a Łysą Górą
Wylesienie pod Radunią coraz większe (w tle Wzgórza Kiełczyńskie i Góry Wałbrzyskie)
Zbliżenie na Śnieżnik z grzbietu między Radunią a Łysą Górą
Chełmiec, Źródlana Góra, Śnieżka, Czarny i Kowarski Grzbiet, Smogornia i Wielki Szyszak oraz kawałek Trójgarbu, bliżej wiatrak w Gogołowie
Słońce oświetlające południowe zbocza Śnieżki
Sudeckie przedwiośnie – między Chełmcem a Trójgarbem Karkonosze
Zbliżenie na Śnieżnik, Żmijowiec, Czarną Górę i Mały Śnieżnik
Widok na Kiełczyn, Szczytną, Góry Suche, Borową, Wołowiec i Dzikowiec Wlk.
Widok spod Raduni na Góry Sowie, bliżej – Czernica