Lato nad stawami

Można narzekać że na Stawach Milickich coraz więcej ludzi i coraz mniej ptaków (co nie zawsze idzie w parze – ptaków jest niezależnie od ludzi) mniej, ale wciąż trafiają się ustronne miejsca, gdzie, idąc nad kanałem można przypadkiem spotkać przycupniętą na gałęzi rodzinę zimorodków.

Zimorodek ptaszyna niewielka i niezwykle ruchliwa toteż zwykle spotyka się ją, gdy coś małego i niebieskiego wyfruwa z pobliskich krzewów i szybko tnie powietrze by uciec od zagrożenia. Niemniej, zimorodków nad stawami jest sporo – zwykle czatują na w pobliżu przepływów i przepustów, gdzie można najłatwiej trafić na łup.

A ryby w kanałach potrafią miejscami się naprawdę tłoczyć, zwłaszcza gdy na słońce przygrzewa i powietrza brakuje.

Do stawów dochodzi się wzdłuż wspomnianych kanałów, często w towarzystwie podmokłych olszyn, ale i czasem suchym sosnowym lasem. W obu przypadkach warto oglądać się dokoła – na pozbawionych liści gałęziach lubi siedzieć bielik, który zwykle wcześniej nas wypatrzy niż my jego, ale i myszkują tu inne ptaki. Na przykład dzięcioły – poniżej największy z nich czarny.

Czasem docieramy do nich łąkami, na których jeszcze łatwiej coś wypatrzyć. Mogą to być przelatujące stada gęsi czy żurawi, ale i kołujące w poszukiwaniu łupu drapieżniki. Poniżej kania czarna.

Do stawów przebiegają też łąkami inne niż ptaki zwierzęta. Lisy, dziki, jelenie i sarny.

Na stawach ostatnio wciąż sporo młodych. Niektóre jeszcze trzymające się rodziców, inne już bardziej samodzielne. Poniżej młody perkoz rdzawoszyi.

Perkozom dwuczubym powoli rosną czuby czyli pióra na głowie.

Młody perkoz dwuczuby jest większy od perkozka. Ten ostatni rozmiar nadrabia ruchliwością. Goniony przez łyski, znika na dłuższy czas pod wodą i wynurza się w innym, niespodziewanym miejscu.

Łyski, obok kaczek krzyżówek, są zwykle najliczniejszą grupą ptaków przemierzającą stawy w poszukiwaniu pożywienia. Baraszkują wśród rzęsy, zbierając pokarm.

Wśród grup łysek oraz kaczek dojrzymy i bardziej interesujące okazy. Na przykład na stawach w Rudzie Sułowskiej regularnie pojawiają się podgorzałki – jedne z rzadszych kaczek. Samicę (po lewej poniżej) różni od samca (po prawej) kolor obwódki oka.

Liczniejsze znacznie są głowienki (poniżej), krakwy i czernice. Pojawiają się też ogorzałki (poniżej na dole po lewej), cyranki i cyraneczki. A także mieszańce różnych gatunków.

Całe to towarzystwo musi się mieć na baczności i wzbudza zgiełk, gdy w pobliżu pojawi się drapieżnik. Bielik w braku dostępności ryb nie pogardzi i inną strawą.

Bieliki są nad Stawami Milickimi dość pospolite (w bieżącym roku, w lutym, na jednym Stawie Starym udało mi się zaobserwować ok. 50 sztuk). Dużo rzadszy jest rybołów – ten poniżej został zdjęty nad Stawami Krośnickimi.

Innym drapieżnikiem, lubiącym buszować wśród trzcin jest błotniak stawowy.

Niegroźny dla kaczek, z uwagi na wielkość, jest natomiast wąż wodny czyli zaskroniec zwyczajny. Doskonale pływa, żywi się żabami, rybami i małymi gryzoniami. Jak widać poniżej potrafi się też przyczaić w wodnym kamuflażu.

A tu już zaskroniec tnący taflę jednego ze stawów.

Z większych ptaków na Stawach Milickich czapla biała wydaje się obecnie liczniejsza niż siwa. Pojawiają się również mniejsze, o ciemniejszym dziobie czaple nadobne. Do czaplowatych należy też bąk, którego, z uwagi na barwy i upodobanie do chowania w trzcinach łatwiej nad stawami usłyszeć (charakterystyczne buczenie) niż zobaczyć.

Dużo bardziej widoczne i jeszcze głośniejsze, zwłaszcza gdy jedna grupa spiera się z drugą o miejsce odpoczynku są największe polskie gęsi – gęgawy. Latem nad Stawami Milickimi raczej nie spotkamy innych gęsi (zbożowych czy białoczelnych) za to niezwykle licznie pojawiają się one na przelotach.

Inny charakterystyczny głos znad stawów wydaje łabędź krzykliwy. Nieco mniejszy od niemego nieraz urządza grupowe pokrzykiwanie.

Można z nim pomylić równie donośny głos żurawi. Para żurawi potrafi wydawać klangor, który wskazuje na większe stado. A stada żurawi potrafią być nad stawami naprawdę liczne, idące w setki ptaków.

W tym całym stawowym środowisku zimorodek – ptaszyna niewielka zajmuje drobne ale stałe miejsce. Jest przede wszystkim ptakiem bardzo terytorialnym – kontrolującym zajęty odcinek danego cieku wodnego. Dlatego też jeżeli nam gdzieś ucieknie, warto się przyczaić – jest duża szansa, że po chwili znów się pojawi w tym samym miejscu.

Gniazdo zimorodka to właściwie nora wykopana w ziemnej skarpie, najczęściej na brzegu rzeki, zakończona większą od korytarza komorą lęgową. Ptaki na swoim terytorium mają ulubione miejsca wypatrywania ryb – na wystających nad wodą gałęziach. Powodzenie w łowach zapewnia im szybkość, ruchliwość i nieproporcjonalnie długi do wielkości ciała (15-19 cm) dziób (ok. 4 cm).

 

więcej ptasich i nie tylko zdjęć – w zakładce: Stawy Milickie – zdjęcia

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *