Sudecka księga pielgrzymia (5)

Zaranie

Wydana w zeszłym roku książka archeologa Przemysława Urbańczyka “Mieszko I Tajemniczy” wywołała pewną burzę w środowisku archeologów i historyków. Wraca ona bowiem do tzw. tezy wielkomorawskiej w kwestii proweniencji pierwszych historycznych władców Polski. W wielkim skrócie można przedstawić ją tak – po stosunkowo szybkim rozpadzie Wielkich Moraw po śmierci Świętopełka I, część jego elit przeniosła się na bezpieczną od awarskich najazdów i wschodnio-frankońskich nacisków północ, gdzie, posiadając doświadczenie w trudnej materii rządzenia, założyła państwo na terenie dzisiejszej Wielkopolski, które wkrótce skupiło także inne ziemie dzisiejszej Polski. Oczywiście, hipoteza taka zakłada, iż do Gniezna czy Poznania przybył ród już chrześcijański, choć prawdopodobnie sprawujący obrzędy w tzw. obrządku słowiańskim, wprowadzonym na Morawy przez św. Metodego. Wskazówką dla Urbańczyka w tej kwestii m.in. jest dendrochronologiczne datowanie drewnianej belki progowej palatium na Ostrowie Tumskim w Poznaniu z niewielką kaplicą,  określane na okres po 941, co ma dowodzić nawet przy przyjęciu marginesu ok. 20 lat, iż świątynia chrześcijańska istniała w Poznaniu już przed datą uznawaną za chrzest Polski.

Gdyby założyć prawdziwość tej hipotezy, naturalna droga Wielkomorawian do serca późniejszej Wielkopolski biegła przez Sudety i Śląsk. I tu wchodzimy na obszar kolejnej debaty, jaka w minionych latach rozgorzała na temat śladów chrześcijaństwa na tym terenie przed końcem X wieku. Jednym z jej elementów była tzw. rotunda na Gromniku we Wzgórzach Strzelińskich. Na Gromniku prace archeologiczne przeprowadzano w związku z rekultywacją miejsca i budową wieży widokowej w miejscu dawnego zameczku z połowy XV stulecia. W środku obrysu wieży napotkano kamienny krąg o średnicy ok. 6 metrów ze śladami absyd. Wg E. Małachowicza mogła to być pozostałość starszej niż wieża, orientowanej rotundy (jedna z absyd wychodzi na wschód), która stała pośrodku grodu z IX albo X wieku. A taka X-wieczna rotunda świadczyłaby o obecności w gromnickim grodzie chrześcijańskiego kościoła. Po przeprowadzeniu dalszych badań w roku 2011 K. Jaworski doszedł jednak do wniosku, iż odkryta “rotunda” stanowi element konstrukcyjny XV-wiecznej wieży obronnej. Powyższe spory nie przeczą istnieniu na Gromniku w IX-X wieku grodu, któremu przypisuje się (m.in. E. Małachowicz) związki z Wielką Morawą.

Wielka Morawa rozszerzyła przypuszczalnie swą zwierzchność na część Śląska pod koniec panowania Świętopełka I i IX stulecia. Za panowania Świętopełka Wielka Morawa osiągnęła apogeum swojej świetności, obejmując obok Moraw i Śląska, Czechy, Łużyce, Małopolskę, Słowację i późniejsze Węgry. Sam władca został nazwany w bulli papieża Stefana V “królem Słowian”. Wcześniej, bullą Industriae tuae z roku 880 papież Jan VIII uznał państwo Świętopełka za lenno św. Piotra, potwierdzając jednocześnie misję Metodego w Wielkiej Morawie. W tym czasie szeroko rozprzestrzeniło się już w Wielkiej Morawie chrześcijaństwo, zarówno pod wpływem duchownych przybywających z państwa Wschodnich Franków już od lat 20-tych IX stulecia, jak i pod wpływem misji św. Cyryla i Metodego. Około roku 880 powstało biskupstwo w Nitrze, dokumenty (m.in. list biskupów bawarskich do papieża Jana IX z roku 900 skarżący się na działania następców Metodego) świadczą o działalności misyjnej wśród “świeżo ochrzczonego ludu”, podbitego przez Świętopełka – pierwszą wzmiankę związaną z konfliktem między Metodym a Wichingiem z ok. 880 odnosi się do państwa Wiślan, drugą można odnieść do Śląska (tak m.in. K. Jaworski). Do upadku władztwa wielkomorawskiego przyczyniły się słabe więzy państwowe, śmierć Świętopełka I, konflikty wewnętrzne jego synów, wreszcie konflikt z cesarstwem wschodnich Franków, ale przede wszystkim Madziarzy, który wdarli się na początku IX wieku w dolinę Dunaju. W roku 907 Węgrzy wygrali bitwę z siłami bawarskimi pod Bratysławą. Co ciekawe, brak wzmianki o uczestnictwie sił wielkomorawskich w tej bitwie, co skłania historyków do wniosku, że upadek Wielkich Moraw musiał nastąpić wcześniej. Ekspansję Węgrów w Europie zatrzymał na dobre dopiero Otton I na Lechowym Polu w roku 955.

Jeszcze większym założeniem na Śląsku, przypisywanym Wielkomorawianom, podobnym do obiektu w Krzenovie na granicy Moraw (na południe od bramy międzyleskiej), jest grodzisko w Gilowie koło Niemczy. Powstało przypuszczalnie w końcu IX wieku, u schyłku panowania Świętopełka I i zostało opuszczone na początku następnego stulecia, co zbiegałoby się z momentem upadku władztwa wielkomorawskiego. Badania dendrochronologiczne próbki drewna (za K. Jaworskim) z grodu dały datę ok. 896. Jest to, jak pisze K. Jaworski, największe grodzisko wczesnośredniowieczne na Śląsku, którego powierzchnię szacuje się nawet na 7 ha. Jak do tej pory zbadano ok. 10 % powierzchni grodu, nie natrafiając jednak na ślady ornamentyki chrześcijańskiej. Ślady morawskie chrześcijańskie znaleziono natomiast w grodzisku w Starym Książu (złocony krzyżyk), natomiast zabytki w typie wielkomorawskim także w Niemczy, gdzie znaleziono również cmentarzysko szkieletowe, a zatem chrześcijańskie. W Wielkiej Morawie od całopalenia odeszło się w IX wieku, po rozpowszechnieniu się chrześcijaństwa. Niemcza i Gilów leżały przy prastarym trakcie z południa przez bramę międzyleską i Kotlinę Kłodzką na Śląsk. Przeciwnicy tezy o morawskiej obecności na Śląsku wskazują na istnienie naturalnych barier w postaci Sudetów i tzw. przesieki śląskiej – prastarej puszczy sudeckiej, która jednak nie zatrzymała Czechów kilka dekad później. Śląsk utracili Czesi na rzecz państwa Mieszka, jak wynika m.in. ze wzmianki tzw. mnicha sazawskiego, około roku 990, to jest kilkanaście lat przed zjazdem gnieźnieńskim, gdy Wrocław stał się stolicą biskupią.

Jeżeli wpływy morawskie rozciągały się na Śląsk, to powstaje pytanie czy obejmowały Wrocław jako przyszłe główne miasto regionu. Brak źródeł historycznych nie pozwala na odpowiedź na pytanie kto założył średniowieczny gród, datowanie archeologiczne (za E. Małachowiczem) wskazują drugą dekadę IX wieku jako możliwy czas jego założenia. Pochodzenie nazwy Vratislavia tradycja wiąże z czeskim Wratysławem, synem protoplasty Przemyślidów – Borzywoja, księcia czeskiego podległego Świętopełkowi I morawskiemu. Borzywoj przyjął chrzest na Morawach z rąk Metodego. Sam Wratysław jest wymieniany w annałach z Fuldy jako  Vitizla – uczestnik, wraz z bratem Spitygniewem, zjazdu w Ratyzbonie w 895, kiedy to obaj książęta poddali się prawdopodobnie zwierzchności Arnulfa z Karyntii, zrzucając tym samym zależność morawską. Do powyższej tradycji nazewniczej archeolodzy, a w ślad za nimi historycy, zgłaszają zastrzeżenia, wskazując że dendrochronologiczne datowanie drewna dolnych partii charakterystycznych dla Czechów obwałowań na wrocławskim Ostrowie Tumskim wskazuje mniej więcej na połowę X wieku. Tymczasem Wratysław zginął w walkach z Węgrami w roku 921, w wieku, jak szacują historycy, niecałych 40 lat (w tym samym roku, z inspiracji wdowy Drahomiry została zamordowana matka księcia, późniejsza święta Ludmiła). Synami Wratysława byli święty Wacław czeski oraz sprawca męczeństwa brata – Bolesław, zwany Srogim, który władał Czechami właśnie w połowie IX wieku i którego znamy jako teścia Mieszka I. Powstaje zatem pytanie czy to on nazwał gród wrocławski imieniem ojca, czy też na przykład Wratysław był rzeczywiście związany z Wrocławiem np. w okresie, gdy jego starszy brat Spitygniew władał Czechami.

Taka teoria jest do pogodzenia ze śladami wpływów morawskich na Śląsku, którym najważniejszym jest wspomniany Gilów, i ich datowaniem, jednak kłóci się ze wzmianką o uczestnictwie synów Borzywoja w zjeździe w Ratyzbonie w roku 895, co oznaczało przyjęcie zwierzchności cesarza Arnulfa. Jak wynika z roczników z Fuldy, już wcześniej w roku 900, w sojuszu z Bawarami, Czesi próbowali zrzucić zależność morawską. Możliwa jest również jednak inna, bezpośrednio “wielko-morawska” etymologia nazwy Vratislavia, z uwagi na jej zbliżenie do nazwy słowackiej stolicy – Bratysława (Brezalauspurc – w rocznikach salzburskich we wzmiance dotyczącej opisanej wyżej bitwy z Madziarami, u Jana Awentyna – Wratisslaburgium, przy czym ten wiąże nazwę z początkiem IX w., w wypadku Wrocławia: Wrotizla u Thietmara, późniejsze Breczlaw, Presslaw). Hipoteza ta odwołuje się do postaci domniemanego, trzeciego syna Świętopełka I, półlegendarnego Predslava, którego imię pojawia się w towarzystwie imienia Świętopełka, w dopiskach do tzw. Kodeksu (Ewangeliarza) z Cividale i który przechował się w podaniach. Według relacji Konstantyna VII Porfirogenety dziedzictwo Świętopełka I zostało podzielone między jego trzech synów – czy obok Świętopełka (II) i Mojmira, trzecim z nich był Przedsław i czy miał jakieś związki z osadą na północnym pograniczu władztwa ojca? Potwierdzenie takiej, nie znajdującej jednak potwierdzenia w źródłach, hipotezy mogłoby wskazywać na północny kierunek migracji części wielkomorawskich elit po rozpadzie, jak chce Urbańczyk.

Przy przyjęciu tezy o wielkomorawskim pochodzeniu piastowskich elit powstaje jednak problem “powtórnego” chrztu Mieszka. Kronika Widukinda z Korbei, opisując eskapady Wichmana i Wieletów (przed rokiem 966),  określa Mieszka (Misacus rex) mianem “króla” panującego m.in. nad Licykawikami. Zastanawiające jest użycie określenia “rex” – w opisie innych władców słowiańskich (L III, LXVIII) bądź zależnego księcia frankijskiego Hugona (L III, II) Widukund posługuje się określeniem “dux”. Jak należy zauważyć tytuł “rex” kronikarz używa w stosunku do samego Ottona Ludolfinga (L III, I), Ludwika IV zachodniofrankijskiego (L III, II), Bolesława I Srogiego czeskiego (L, VIII), Berengara (Bernhariusa) II italskiego (L, X), Świętopełka wielkomorawskiego (L I, XIX), Edmunda angielskiego (L I, XXXVII), a zatem władców chrześcijańskich. Czy oznacza to, że zlatynizowany “Misacus”, być może skojarzony przez autora z określeniem z biblijnej księgi Daniela, był już wówczas, to jest podczas wypraw Wichmana, władcą chrześcijańskim?

Jak jednak pogodzić tę tezę, którą posiłkuje się P. Urbańczyk  z opisem chrztu Polski, znanym z Kroniki Thietmara, gdzie Mieszko przyjmuje chrzest po ślubie z Dobrawą, w wyniku jej wybiegów? Thietmar pisał swoją kronikę od roku 1012, zaś jej chronologia wskazuje, że relację o powyższym wydarzeniu biskup uzyskał później, przy okazji konstruowania opisu zjazdu gnieźnieńskiego roku 1000 – opis wydarzeń z roku 966 umiejscowiony jest bowiem w Kronice Thietmara niechronologicznie – po opisie zjazdu gnieźnieńskiego roku 1000. Powyższe wskazuje, że relację o nich biskup uzyskał później i z innego źródła (źródeł) niż relacje o uczestnictwie Mieszka w walkach z Hodonem i Zygfrydem (972) czy stosunkach z cesarzem, pisząc pół wieku po samych wydarzeniach. Thietmar przedstawia przy tym różne, krążące wersje wydarzeń np. po ilu “Wielkich Postach” (1 albo 3) Dobrawa skłoniła Mieszka do nawrócenia. Zastanawia również chronologia, zgodnie, z którą Mieszko najpierw bierze Dobrawę za żonę, a potem dopiero po wspomnianym poście (postach) przyjmuje chrzest (inaczej przedstawia tę kolejność np. kronikarz Anonim zwany Gallem). Widukind, który relacjonuje wydarzenia niemal na bieżąco, wspominając o Mieszku (L III, LXVI) jako “królu” (rex), a następnie (L III, LXIX) “przyjacielu cesarza” (amicus imperatoris), nie czyni żadnej wzmianki o jego chrzcie, mimo że tuż przedtem (L III, LXV) opisuje współczesny chrzest Haralda, króla Danii. Czyżby nie miał informacji o analogicznym wydarzeniu w bezpośrednim sąsiedztwie?

Powyższe wskazuje, że jeżeli chodzi o początki władzy i chrześcijaństwa na ziemiach polskich, w tym na Śląsku, ostatnie słowo nie zostało jeszcze powiedziane, a dawne, zapomniane grody na przedpolu Sudetów niejednym nas mogą jeszcze zaskoczyć.

Teren dawnego grodu koło Gilowa o domniemanym pochodzeniu wielko-morawskim

Wybrana bibliografia:
K. Jaworski: Czy aby tylko “pogański księżę silny wielce, siedzący na Wiślech”? w: “Swoi i obcy w kulturze średniowiecza” Poznań-Ląd 2011
E. Małachowicz: POCZĄTKI CHRYSTIANIZACJI ZIEM POŁUDNIOWEJ POLSKI W ŚWIETLE ODKRYĆ ARCHITEKTONICZNYCH, “Architektura” nr 7A/2011
E. Małachowicz, A. Szynkiewicz: Grody Niemczy i Wrocławia we wczesnym średniowieczu, “Architectus” 2008, nr 1
A. Różański: Czeskie i morawskie wzorce architektoniczne na terenie ziem polskich we wczesnym średniowieczu. Fakty i mity, Archaeologia Historica Polona t. 21, 2013
P. Sommer, D. Tretstik, J. Zemlicka, Z. Opacić: Great Moravia, za: http://christianization.hist.cam.ac.uk/regions/bohemia/great-moravia.html
P. Urbańczyk: Mieszko I Tajemniczy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *