Chodnik biskupa Dubrawy

Przeł. Okraj (1046) – znaki czerwone – Rennerowe boudy (1030 m) – bez znaków i znaki żółte – U kościoła (980) – znaki niebieskie – Spalony Młyn (780) – szlak rowerowy, potem bez znaków – Wasowa Łąka (1140) – bez znaków – Dolina Sowiego Potoku (1120) – znaki żółte – Przeł. Okraj (1046). Długość: 15 (16) km. Suma podejść: 600 metrów.

Rejon Przełęczy Okraj bardzo lubię i nic na to nie poradzę. Wskutek rozmokłego śniegu przeplatanego z lodem wycieczka została skrócona, bo normalnie, żeby nie tuptać asfaltem od Pomeznich boud do Spalonego Młyna  należałoby przejść przez Lasocki Grzbiet i Czestnik (wariant dłuższy o ok. 3 km), który to wariant poddaję pod rozwagę. Jednak przedwiośnie ma swoje prawa, a i tak nie obyło się bez zapadania się na tytułowym chodniku biskupa Dubrawy.

Pomezni boudy przy Przeł. Okraj

Miejsca postojowe przy jezdni na polskiej stronie Okraju dalej kosztują 10 zł/dzień, przy czym wariant z asfaltem ma tę zaletę że po drodze oglądamy wcale ładne widoki na rejon Kowarskiego Grzbietu i Śnieżki przesłoniętej południowym ramieniem Czarnej Kopy. To cel wycieczki, jeśli w ogóle można mówić o celu.

Górna Mała Upa – dolina Eliszki, w tle Śnieżka i Czarna Kopa

Przy rozwidleniu poniżej Rennerowych bud dla urozmaicenia trasy opuszczamy szlak i schodzimy kawałek w prawo, do biegnącej nieco niżej żółto znakowanej trasy, po to by odetchnąć od asfaltu i nasycić się ładną panoramą z rejonu Rottrowych bud.

Rottrowe budy

Ławeczki na Rottrowych budach są idealnym miejscem na kontemplację okoliczności przyrody, które w tym wypadku obejmują Rużovą horę, Czarną Kopę i Kowarski Grzbiet oraz oczywiście, skromnie jak na początek kwietnia, przyprószoną Śnieżkę.


Panorama z Rottrowych bud

Pusta w miarę Śnieżka z Rottrowych bud

Za polaną szlak obniża się krótko, przekraczając Rennerowy potok i, znów krótko, wznosimy się na siodło między Lasockim Grzbietem a Górą Krowią (1071) zajęte przez gospodę, zabytkowy kościół świętych Piotra i Pawła oraz dawną plebanię. Wybieramy szlak niebieski i rozpoczynamy zejście wzdłuż Doliny Karkonosza.

Kościół św. Piotra i Pawła w Małej Upie

Budynek plebanii / Droga od kościoła do Spalonego Młyna

Z owego zejścia, przy którym przycupnęły zajazdy i pensjonaty mamy widoki na Lasocki Grzbiet i Długi Grzbiet (1085), rozdzielający doliny Łysocińskiego Potoku i Małej Upy.

Zejście do Spalonego Młyna – widoki Długi i Lasocki Grzbiet

Wreszcie, dość niespodziewanie wychodzimy na szosę Swoboda nad Upą – Przełęcz Okraj przy przystanku i gościńcu Spalony Młyn. Idziemy nią w prawo ok. 400 metrów, zachowując ostrożność, po czym, w miejscu, gdzie do Małej Upy wpada Jeleni Potok, skręcamy w lewo, w leśną acz asfaltową drogę.

Willa nad Spalonym Młynem / Spalony Młyn, w tle Czerwony Wierch i Svetla w masywie Czernej hory

Tu rozpoczyna się, ciągnący się ok. 4 kilometrów w stronę Śnieżki Lwi Dół. Pierwotny plan wycieczki zakładał dojście doliną do wybudowanego w roku 1885 z inicjatywy ówczesnej właścicielki tych ziemi hrabianki Aloisie Czernin-Morzinowej chodnika, nazwanego potem imieniem Józefa Dubrawy (1852-1921), biskupa hradeckiego od roku 1903 (czy nazwa Lwi Dół pochodzi od papieża Leona XIII, po czesku Lwa, który mianował biskupa, nie mam pojęcia – lwów tu nigdy nie było). Chodnik wspina się zboczem Jeleniej Góry (1172), ścinając obszerny łuk leśnej drogi donikąd, która prowadzi następnie do Żaclerskich bud w Małej Upie. Jednakże z powodu rozmiękłej i naśnieżonej nawierzchni wybraliśmy Francuską Ścieżkę (Chodnik), odbijającą w prawo, na zbocze, po ok. 200 metrach doliny.

Francuski chodnik / Niespodzianka nad Francuskim chodnikiem

Nazwa ścieżki pochodzi z czasów II wojny światowej, kiedy to okolice Lwiego Dołu, dziś położone na uboczu głównych tras, zagospodarowywali Niemcy. U wylotu doliny Jeleniego Potoku istniał wówczas obóz jeniecki, którego więźniowie zbudowali w roku 1943, prowadzący w stronę Szimowych Chałup chodnik, którym zwożono następnie drewno. Albo raczej budowali, bo po nieco ponad 0,5 km dość mozolnego na początku podejścia, chodnik, prowadzący według tabliczki do domu nr 42, nagle się kończy – należy następnie kierować się ścieżką w lewo, w stronę widocznej polany. Po co Niemcy zagospodarowywali Lwi Dół i czy wiązali z nim szersze plany niż pozyskiwanie drewna, informacji nie znalazłem.


Ziębi Wierch / Szimowe Chałupy (Šímovy Chalupy)

Równie tajemnicze w swym odosobnieniu są położone na wysokości 900-1060 m n.p.m., na południowym, nasłonecznionym stoku Jeleniej Góry (1172 m n.p.m.) Šímovy Chalupy – skupisko ośmiu bud, do których najłatwiejszy dostęp jest… z górnej części polany, którą biegnie asfaltowa droga leśna. Nie połączone żadnymi ścieżkami – dróżki do poszczególnych zabudowań biegną od lasu po obu stronach polany, stanowią przykłady miejscowego budownictwa wiejskiego.

Szimowe Chałupy

Wybieramy ślady ścieżek (chyba zwierzęcych) prowadzących stromo, w górę polany. W tyle, za doliną Jeleniego Potoku ładnie prezentuje się Ziębi Wierch (Penkavci vrch), a w miarę podejścia, zza jego ramienia wyłania się Czerna hora.

Podejście wzdłuż Szimowych Chałup

Wychodzimy wreszcie na wspomnianą już drogę w górnej części polany, skąd jeszcze raz możemy podziwiać otoczenie dolnej części Lwiego Dołu, po czym kierujemy się nią w lewo.

W górnej części polany

Droga wznosi się jednostajnie, lecz łagodnie stokami Jeleniej Góry, na przedzie wyłania się spomiędzy drzew stożek Śnieżki.

Droga nad Lwim Dołem

Na kursie Śnieżka

W miarę jak trakt przewija się na zachodnie zbocza Jeleniej Góry panorama się rozszerza – po lewej mamy wyrównany grzbiet Rużovej hory (1391), na wprost przybliża się Śnieżka.

Rużova hora i Śnieżka z trawersu Jeleniej Góry

Zbliżenie na Śnieżkę – turystów przybyło od rana

Droga robi wciąż lekki łuk w prawo – przed nami wyłaniają się widziana od południa Czarna Kopa oraz Czarny Grzbiet na granicy z Polską.

Widoki na Śnieżkę i Czarną Kopę

Ograniczający drogę po obu stronach las młodych świerków rzednie i perspektywa się rozszerza.

Szkółka leśna pod Jeleni horą

Za kolejnym ostrym zakrętem dochodzimy do ławeczek w rejonie zarośniętej niemal kompletnie Vasovej louki.

Zakręt drogi przed punktem widokowym w rejonie Vasovej louki

Panorama stąd jest przednia i obejmuje wijącą się w dole, Lwim Dole, drogę, której górnym odcinkiem maszerujemy na tle okazałego, południowo-wschodniego zbocza Śnieżki. Idealne miejsce odpoczynku. Tu też dochodzi z doliny Jeleniego Potoku “biskupi chodnik”, którym planowaliśmy pierwotnie wędrówkę.

Panorama z krzyżówki nad Lwim Dołem

Po odpoczynku kontynuujemy wędrówkę, po ok. 200 metrach osiągając kolejne rozwidlenie, gdzie opuszczamy główną drogę i skręcamy w prawo. Przed zagłębieniem się w młodą smreczynę warto jeszcze raz spoglądnąć na Śnieżkę i Lwi Dół.

Ostatnie spojrzenie na Lwi Dół

Chodnik jakim idziemy przekracza łagodne tu ramię między Czarną Kopą a Jelenią Górą. Na kolejnej krzyżówce idziemy w prawo (uwaga – na początku ścieżka jest niepozorna), obniżając się do następnej drogi. Następnie w lewo, trawersem stoków Czarnej Kopy i zarastającą przecinką, niezbyt stromo schodząc.

Kowarski Grzbiet, Przełęcz Okraj i Lasocki Grzbiet z trawersu Czarnej Kopy

Ładne widoki obejmują otoczenie Przełęczy Okraj – od Skalnego Stołu po Łysocinę w Lasockim Grzbiecie. W oddali na pd. wsch. dostrzec można również Długi Grzbiet i Rychory, a przy dobrej widoczności – także Sudety Środkowe i Wschodnie.

Widoki na Lasocki Grzbiet i Rychory

Na następnej krzyżówce, wśród zarastającego wiatrołomu, za samotną chatką, skręcamy ponownie w lewo i wznosimy się przez świerkowy młodnik do gęstego lasu. Przekraczamy spływający do Małej Upy potok i za kolejnym rozwidleniem, na płaskim trawersie, zaczyna się najładniejszy odcinek “biskupiego chodnika”.

Chodnik biskupa Dubrawy

Tworzą go dwa sąsiadujące mostki efektownie przerzucone nad łączącymi się tuż poniżej ciekami, tworzącymi ciąg kaskad.

Dobytczi potok spływający z Czarnej Kopy do Małej Upy

Przekraczamy je i wchodzimy w jednostajną świerczynę, łagodnie acz monotonnie się wznosząc.

Przedwiośnie na biskupim chodniku

W końcu, dość niespodzianie wychodzimy na poprzeczną drogę dojazdową do schroniska Jelenka, położonego niecały kilometr na lewo. Można nią dojść do schroniska, by, dłuższą trasą, Przełęcz Okraj osiągnąć przez Kowarski Grzbiet. Najkrótsza trasa biegnie jednak w prawo, szlakiem żółtym, niemal cały czas lasem, pod koniec – przez łąki z widokami na Lasocki Grzbiet.

Na trawersie Czarnej Kopy / Lasocki Grzbiet ze szlaku żółtego

MAPA

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *