Sudecka księga pielgrzymia (14)

Willmannowe przeznaczenie

W roku 1629 elektor brandenburski Jerzy Wilhelm odetchnął. Zabiegi dyplomacji państw zainteresowanych wkroczeniem Szwedów do krajów cesarskich, to jest protestanckiej Anglii, Holandii i katolickiej Francji, dały rezultat i Gustaw Adolf zawarł w Altmarku rozejm kończący wojnę o Prusy. Powyższe dawało nadzieję na rychłe rozpalenie na nowo ognia wojny, która toczyła się od roku 1619 w krajach Rzeszy i miała potrwać w sumie trzydzieści lat. Elektor – lennik Rzeczypospolitej, który podczas trwającej od roku 1626 wojny pruskiej starał się umiejętnie lawirować między walczącymi stronami, przepuszczając m.in. przez kontrolowane przez siebie tereny wojska szwedzkie otrzymywał na podstawie 6-letniego rozejmu w sekwestr Żuławy oraz Sztum, Malbork i Głowę jako rekompensatę za zajętą przez Szwedów Piławę. Gdańsk – główny konkurent Królewca miał zostać obłożony szwedzkim cłem, którym Gustaw Adolf zamierzał finansować kampanię przeciw Habsburgom. Wkrótce wojna, która rozpoczęła się w roku 1618 i miała potrwać trzydzieści lat, wybuchła na nowo za sprawą wkroczenia żądnych łupów Szwedów, występujących oficjalnie w obronie ciemiężonych przez cesarza Ferdynanda protestantów, pustosząc dokumentnie Rzeszę oraz Śląsk (o czym już tu szerzej pisano – por. 1 / 2 / 3 / 4). Sam elektor Jerzy Wilhelm  – próbował poprzez układy z polskimi i litewskimi magnatami, m.in. Krzysztofem Radziwiłłem i Rafałem Leszczyńskim (patronem J. A. Komeńskiego) ingerować w przebieg elekcji po śmierci Zygmunta III Wazy (1632), tak by zapewnić brak interwencji Rzeczypospolitej po stronie habsburskiej.  Taki był moment historyczny, w którym przyszedł na świat bohater naszej opowieści.

Michał Willmann urodził się w stolicy Prus Książęcych – Królewcu w roku 1630 w miejscowej rodzinie kalwińskiej. Jego ojciec Piotr Willmann – mało znany malarz pomagał  synowi postawić pierwsze kroki w artystycznej profesji. Wkrótce jednak okazało się to niewystarczające i, po zakończeniu wojny trzydziestoletniej, Michał wyjechał do Amsterdamu by pobrać wiedzę o sztuce mistrzów niderlandzkich  – m.in. Rembrandta, Rubensa i Van Dycka. Jak pisał Joachim von Sandrart we współczesnym, wydanym w roku 1683, w Norymberdze kompendium sztuki Academia nobilissimae artis pictoriae… (https://archive.org/details/gri_joachimidesa00sand/page/n7), zawierającej w II Części biogramy znanych artystów (Księga 3, s. 393/395, biogram Willmanna rozpoczyna się pod tym odsyłaczem: https://archive.org/details/gri_joachimidesa00sand/page/n507), oglądał tam przede wszystkim wspaniałe dzieła w miejscowych zbiorach oraz śledził i ćwiczył manierę artystyczną Jakuba Backera i Rembrandta. Na terminowanie u mistrzów nie było go stać – musiał poprzestać na własnej pracy i ćwiczeniach, dniami i nocami.

Willmann cenił również sztukę włoską (w jego późniejszym malarstwie widać było wpływ m.in. Piotra da Cortony oraz Karola Maratty), lecz, jak pisze Standrart, musiał się utrzymywać z pracy, co oznaczało że nie stać go było na dalsze podróże. Z Holandii po kilku latach trafił do Pragi, gdzie również zapoznawał się z tamtejszą sztuką, a potem na podnoszący się z ruin po długim okresie wojny trzydziestoletniej Śląsk. Tam, we Wrocławiu poznał opata lubiąskich cystersów Arnolda, który zlecił mu namalowanie trzech obrazów. Na jesieni 1660 roku opat zaprosił go by osiadł w Lubiążu, gdzie stworzył, jak pisze Standrart, swoje liczne dzieła. W roku 1661 Willmann namalował dla opactwa Wizję św. Augustyna i rozpoczął tworzenie cyklu okazałych malowideł Męczeństwo Apostołów do miejscowego kościoła.

W roku 1662 malarz ożenił się z miejscową wdową Heleną Reginą, a w maju roku 1663 przyjął katolicyzm i dodatkowe imiona Leopold (imię cesarza) oraz Łukasz (imię patrona malarzy). Założył również własny warsztat, w którym zatrudniał krewniaków własnych i żony. Zamówienia napływały stale, także spoza Lubiąża – od opata krzeszowskiego Bernarda Rosy, od rady miejskiej Wrocławia (do protestanckiej wówczas świątyni miejskiej – d. kościoła św. Elżbiety), biskupów wrocławskich Fryderyka i Franciszka, z opactwa w Henrykowie czy też od elektora brandenburskiego. W roku 1669 Willmann stał się członkiem Konfraterni św. Józefa w Krzeszowie. W roku 1687 nabył dom w Lubiążu i opłacił kształcenie we Włoszech swojego pasierba Jana Krzysztofa Liszki (łac. Licca). Wówczas Willmann, dotychczas lubujący się w malowaniu na płótnie, zajął się malowaniem fresków m.in. w klasztorze lubiąskim (do 1693) i kościele św. Józefa w Krzeszowie (1692-1696). W starości Willmann stopniowo tracił wzrok – zmarł w wieku 76 lat, w sierpniu 1706 roku.

Przypisuje się mu ponad 300 malowideł, w tym fresków. Oprócz kościołów znajdują się one obecnie w zbiorach Muzeów Narodowych we Wrocławiu i Warszawie. Poza tematyką sakralną pojawiają się w nich również, przeznaczone głównie dla rezydencji magnackich, motywy z mitologii antycznej. Jednakże głównymi zamawiającymi były zakony – obok cysterskich opatów Arnolda, Bernarda, Jana i Ludwika, znaleźli się wśród nich norbertanie (Willmann tworzył dla kościoła św. Wincentego we Wrocławiu, którym się opiekowali), benedyktyni, jezuici, augustianie oraz krzyżowcy z czerwoną gwiazdą. Poza Krzeszowem i Lubiążem wymieńmy jeszcze, znajdujące się na terenie Sudetów i Pogórza: obraz ołtarzowy Nawiedzenie NMP z Barda Śląskiego (1705), obraz ołtarzowy Regina Caelorum z kościoła cysterskiego w Cieplicach Śląskich (1687), obrazy z Henrykowa (1678-1704), obrazy w kościele w Kamieńcu Ząbkowickim (Trójca Św., Wniebowzięcie NMP – 1705), obraz św. Jerzego z Lubomierza (1702), obrazy męczeństwa św. Wacława z obecnej katedry świdnickiej (1668), obrazy ołtarzy bocznych z kościoła cystersów w Trzebnicy (św. Bartłomiej, św. Krystyna – 1685-1695), czy też obrazy znajdujące się w kościołach warszawskich, w tym tamtejszej archikatedrze (św. Jan na Patmos, św. Bernard w Citeaux, Chrzest Chrystusa) i wrocławskim kościele urszulanek. Malarstwo Willmanna dotarło jednak poza granice Śląska i Polski – jego dzieła znajdziemy np. w Pradze, Norymberdze i Pardubicach.

W jego dziełach religijnych widać mistycyzm, będący wynikiem m.in. kontaktów z opatem Rosą i Janem Schefflerem – Aniołem Ślązakiem, który konwertował na katolicyzm w roku 1661. Owocowała ona również wykonanymi przez Willmanna projektami rycin do pism Silesiusa i Rosy (modlitewnik pasyjny, modlitewnik Róża Jerychońska, modlitewnik bractwa św. Józefa, traktat mistyczny). Po śmierci w roku 1706 Willmann został pochowany w krypcie kościoła opactwa w Lubiążu.

Wizerunek Willmanna w książce Sandrarta

WIĘCEJ:

WILLMANN W KRZESZOWIE

KRZESZÓW

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *