Bielice (750 m) – bez znaków – Granica Państwa/znaki zielone – Iwinka (1076 m) – bez znaków – Przeł U Trzech Granic (1111 m) – znaki żółte – Kowadło – znaki zielone – Bielice. Wariant I ok. 16 km (z Paprsekiem 18 km), wariant II – ok. 19 km. Suma podejść: 500 metrów/400 metrów
Dlaczego wór bialski, skoro Góry Złote? A wskutek geograficznych kontrowersji co do określenia granicy tego pasma i wskutek tego, że przez dolinę, którą będziemy okrążać Biała Lądecka, bądź co bądź, płynie. Startujemy w Bielicach, na samym końcu wsi, gdzie niewielki parking na trawie w ciepłe dni szybko się wypełnia. Mijamy leśniczówkę i na krawędzi lasu wybieramy znaki zielone.
Górna część Bielic, w tle Kowadło
Prowadzą one w górę pieniącej się to po prawej, to po lewej stronie Białej Lądeckiej, która gdzieniegdzie tworzy ulepszone przez człowieka kaskady. Na polanie, która ongiś stanowiła teren dawnej osady Nowa Biela w prawo odchodzi szlak żółty do Stronia Śląskiego, a szlak zielony biegnie wzdłuż skraju lasu z widokami na Myśliwskiej Skały pod zamykającą dolinę Pasieczną (928 m).
Kaskady na Białej Lądeckiej / Nowa Biela
Za polaną pora na podjęcie decyzji, gdyż szlak zielony skręca w prawo na stok Iwinki. Wybierając wariant doliną czeka nas przyjemny, choć miejscami nużący spacer asfaltową drogą wzdłuż bystrej Białej Lądeckiej, urozmaicany przez progi na potoku. W miejscu, gdzie główny trakt się rozchodzi, a rzeka zbiera dwa strumienie – Biały Spław i Długi Spław, należy skręcić w drogę w prawo, wzdłuż drugiego z cieków, przekraczając mostek. Przy kolejny mostku odbijamy w dukt w prawo (nie mylić z Duktem nad Spławami, który nieco wcześniej odchodzi płasko na trawers działu), który łagodnie wznosi się wśród młodników i wylesień (po lewej widok na Travną horę i Postawną) do granicy państwa. Tu wariant I łączy się z opisanym niżej wariantem II.
Wariant II jest nieco bardziej wymagający, gdyż niemal całość podejścia pokonujemy od razu za znakami zielonymi, wznosząc się mozolnie ramieniem górskim na prawym brzegu Czarnego Potoku. Szlak kluczy nieco, a wskutek wyrębów należy bardzo uważać na znaki. Generalnie – dochodzimy do poprzecznego duktu, idziemy nim kawałek w prawo, by zaraz odbić w lewo, trzymając kierunek cały czas do góry (uwaga na narzucającą się przecinkę w lewo). Wreszcie dochodzimy do Duktu nad Spławami przy tablicy informacyjnej rezerwatu Puszcza Śnieżnej Białki obejmującego tzw. Puszczę Jaworową . Od granicy rezerwatu szlak biegnie już niespodziewanie płasko, gdyż osiągnęliśmy skraj spłaszczonej wierzchowiny Iwinki.
Coraz węższa ścieżka prowadzi wśród starych drzew, zwalonych pni i zarośli, wyprowadzając na granicę polsko-czeską na płaskim wierzchołku Iwinki (1076 m n.p.m.). Dla chętnych można wybrać się na sąsiedni szczyt Rudawca (1112 m n.p.m.) oddalony niecały kilometr w prawo (za znakami zielonymi). Biorąc pod uwagę jako granicę między Górami Bialskimi i Złotymi dolinę Białej Lądeckiej jest to najwyższa kulminacja pierwszego z wymienionych pasm.
Czeka nad teraz dość monotonny odcinek graniczną przecinką w lewo. Najpierw łagodnie schodzimy z Iwinki, mając po lewej teren rezerwatu Puszcza Śnieżnej Białki, a potem przekraczamy niezbyt wyraźny grzbiecik Działu (1028 m n.p.m.), wychodząc wreszcie na skraj przecinek nad źródłami Białej Lądeckiej.
Na płaskim szczycie Iwinki / Granica państwa i rezerwatu “Puszcza Śnieżnej Białki”
Przed nami widnieje płaska kulminacja Postawnej (1117 m n.p.m.), dawniej uważanej za najwyższy szczyt Gór Bialskich (choć bliźniaczy jej wierzchołek – Travna hora ok. 100 metrów od polsko-czeskiej granicy jest parę metrów wyższy). Zaraz też z lewej dochodzi droga z doliny Białej Lądeckiej (wariant I), która prowadzi kawałek prosto granicą, by na jej łuku odbić w prawo w ciemny świerkowy bór. Drogą tą możemy dojść do oddalonej o ok. 1 km czeskiej chaty Paprsek (przy krzyżówce z czeskim szlakiem czerwonym należy skręcić w prawo). Po drodze mamy z przecinek widoki na Śnieżnik i Wysoki Jesionik.
Postawna znad Długiego Spławu / Śnieżnik i Suszyna z drogi do chaty Paprsek
Osoby, które uważają czeskie piwo za letnie siuśki nie warte zachodu, idą tu dalej prosto, wzdłuż granicy państwa, rozpoczynając łagodne podejście na rozległy płaskowyż Travnej hory, według ostatnich czeskich pomiarów – najwyższą kulminację Gór Złotych. Ciągnie się on w zasadzie aż po Smrek, a deniwelacja terenu nie przekracza tu 10 metrów, stąd różnice pomiarów. Z Travnej hory, której najwyższy punkt leży na prawo od granicy i znaczony jest drobnymi skałkami ładnie widać w tyle Śnieżnik, Żmijowiec i Czarną Górę.
Widok z Travnej hory na Śnieżnik / Borówczyska na Travnej horze
Za Travną horą osiągamy coś, co nazywane jest na niektórych mapach Bialskim Siodłem, a jest nieznacznym wklęśnięciem terenu (zob. zdjęcie poniżej). Wychodzimy na rozległy pas zniszczonego lasu pod Bruskiem (1118 m n.p.m.) – jednym z trzech wierzchołków Smreka, przy czym wierzchołek ów stanowi kupka kamieni usypana na szerokim plateau.
Widok na dwa tzw. wierzchołki Smreka -Brusek i główny / Rumowisko na Brusku
Ze wspomnianego wiatrołomu rozciąga się ładny widok na bliski już Hruby Jesenik – na pierwszym planie mamy Szerak, Keprnik i Vozkę.
Za Bruskiem dość umowne “zejście” wyprowadza nas na Przełęcz U Trzech Granic (1111 m n.p.m.), to jest coś co stanowi bardziej rozdroże i węzeł szlaków między trzema wierzchołkami Smreka niż górskie siodło. Mamy tu wiatę i słupek graniczny na dawnym styku granic Śląska, Czech i Moraw. Co ciekawe, dawne Czechy są po polskiej stronie (ziemia kłodzka), a Śląsk po obecnej czeskiej. Tak się już dzięki Fryderykowi pruskiemu pokićkało.
“Słupek” u Trzech Granic / Smrek główny ze Smreka północnego
Wybieramy szlak żółty, który udaje że podchodzi na północny wierzchołek Smreka (ok. 1116 m n.p.m.) po to by rozpocząć strome zejście w dół wąską graniczną przecinką w świerkowym. A jak już zeszliśmy to trzeba podejść najpierw na Klinowy Wierch (926 m n.p.m.), a potem Pasieczną (928 m n.p.m.). Z tej ostatniej widać już Kowadło.
Szlak graniczny między Smrekiem a Pasieczną / Widok z Pasiecznej na Kowadło
Za Pasieczną schodzimy na siodełko pod Kowadłem. Prosto, trzymając się granicy i ignorując polski szlak zielony, podchodzimy po raz ostatni. Mijamy kolejne skałki – z wyższych roztacza się ładny widok na przebytą trasę, w tym płaskie wierzchołki Smreka.
Jeszcze trochę wysiłki i stajemy na znaczonym kolejnym rumowiskiem wierzchołku Kowadła (989 m n.p.m.), jeszcze nie tak dawno uważanego za najwyższy szczyt Gór Złotych.
Schodzimy do Bielic szlakiem zielonym, który kluczy południowymi zboczami góry, odsłaniając urokliwy widok na położoną u podnóża wieś. Szlak wraca w końcu na granicę państwa – no i teraz zaczyna się zgadywanie, w którym miejscu z niej odbije. Trzeba uważać by… nie znaleźć się znów na Pasiecznej. Znaki zielone przedzierają się przez ciemny świerkowy bór, cały czas schodząc, aż do szerokiego traktu trawersującego od zachodu cały masyw Kowadła. Schodzimy nim w lewo do górnej części Bielic, nad samą wsią, podziwiając ostatni widok na Kowadło.
Widok z Kowadła na Bielice / Na szlaku zielonym z Kowadła do Bielic
MAPA TRASY
na cykloserver.cz
w mapy.cz