Kiełczyn (280) – ścieżka przyrodnicza – Przeł. Książnicka (320) – znaki żółte – Gogołów wiatrak – bez znaków – Kamieniołom nad Książnicą – znaki żółte – Kiełczyn. Długość: 12 km. Suma podejść: 350 metrów.
W Kiełczynie można zaparkować albo przy krzyżówce w centrum wsi, poniżej kościoła, albo przy kościele (dojazd drogą gruntową w prawo od szosy w stronę Świdnicy). Od kiełczyńskiego sanktuarium kierujemy się do prowadzącej do parkingu przy niej utwardzonej drogi, którą prowadzi szlak żółty oraz zielono znakowana ścieżka dydaktyczna.
Droga i szlak wznoszą się do polanki z drewnianą wiatą i ławeczkami, przy właściwej granicy lasu. Ładnie widać stąd Wielką Sowę ponad Sudeckim Uskokiem Brzeżnym.
Mijamy szlaban przy wejściu do lasu i kontynuujemy spacer wygodnym traktem trawersującym południowe stoki masywu Szczytnej. Szlak żółty odbija zaraz w prawo, na zbocze Szczytnej – my trzymamy się zielono znakowanej ścieżki przyrodniczej.
Droga wznosi się nieznacznie i zakręcając wyprowadza na ciąg zarastających niestety intensywnie (2020) przecinek z ograniczoną panoramą Gór Sowich, Suchych i Wałbrzyskich, nad którymi, na horyzoncie przy dobrej widoczności widnieje fragment Karkonoszy, a za nami, w tyle – Masyw Śnieżnika. U stóp rozciąga się wieś Książnica, widać także miasta Kotliny Dzierżoniowskiej, u stóp sowiogórskiego wału.
Można tu odpocząć na ławeczce przy wiacie z tablicą informacyjną ścieżki edukacyjnej – niestety panorama jest mylnie opisana. Ktoś pomylił Borową i Wołowiec z Chełmcem i Trójgarbem.
Droga zakręca i zmierza do siodła Przełęczy Książnickiej, gdzie znajduje się skrzyżowanie duktów i kolejna drewniana wiata.
Wracamy tutaj na szlak żółty i kierujemy się nim w lewo grzbietem Wzgórz Kiełczyńskich.
Malownicza ścieżka to wznosi się, to opada, wiosną zachwycają owocowe drzewa kwitnące wśród sosenek. Mijamy wyrównaną polankę – ślad działalności dawnego kamieniołomu.
Grzbiet w końcu zwęża się, podcięty z obu stron wyrobiskami kamieniołomów, i zaczyna opadać przez sosnowy las. Niektóre drzewa obrosły bluszczem, tworząc coś przypominającego wielkanocne palmy.
Strome, lecz krótkie zejście wyprowadza niespodziewanie nas do granicy lasu, tuż nad wsią Gogołów z widocznym kościółkiem i holenderskim wiatrakiem.
Schodzimy skrajem pola ku wsi – po prawej wyrasta imponująco stąd wyglądająca Ślęża.
Szlak kieruje się prosto na koniec osady, my jednak opuszczamy go na wysokości wiatraka, gdzie w lewo odchodzi polna droga, w którą skręcamy.
Roztacza się stąd ładna panorama niedalekiej Świdnicy oraz Pogórza i Gór Wałbrzyskich.
Droga, którą idziemy kieruje się w stronę szosy z Kiełczyna do Świdnicy. Na kolejnej krzyżówce należy skręcić w lewo, kierując się wzdłuż granicy lasu.
Niestety na dalszym odcinku droga jest zarośnięta i częściowo zaorana. Mijamy kolejne “ambony” myśliwskie – po prawej towarzyszy nam panorama wału Gór Sowich i Czarnych.
W końcu, gdy droga znika, zaś las po lewej cofa się – należy kierować się jego skrajem, dochodząc do oddalonej o ok. 150 metrów kolejnej, wyraźnej już drogi z widocznej na tle Wzgórz Krzyżowych wsi Książnica.
Skręcamy w tę drogę, która kieruje się w lewo, prosto przez las, podchodząc ku grzbietowi Wzgórz Kiełczyńskich. Po ok. 200 metrach dochodzimy do okazałego nieczynnego kamieniołomu serpentynitów.
Kamieniołom nad Książnicą
Należy wyrobisko obejść – po obu stronach znajdują się ścieżki, prowadzące krawędzią na szczyt (wyraźniejsza jest po prawej). Stromo pniemy się na górną krawędź wyrobiska z widokami na Góry Sowie i tuż nad nią dochodzimy do znajomego szlaku żółtego. Kierujemy się za znakami żółtymi w prawo, po ok. 750 metrach dochodząc do Przeł. Książnickiej. Za nią, wciąż szlakiem żółtym, obchodzimy od północnego-zachodu masyw Szczytnej.
Przed rozległą przesieką szlak odbija w prawo, mozolnie podchodząc na grzbiet. Z górnej części przesieki rozpościera się rozległa panorama okolic Świdnicy, sięgająca widniejących w tle, w pogodne dni Karkonoszy.
Bliżej mamy w polu widzenia rozległe pola nad Gogołowem…
To jednak nie koniec podejścia – stromą ścieżką wznosimy się na zachodni wierzchołek Szczytnej (ok. 400 m n.p.m.), niestety pozbawiony widoków. Ścieżka prowadzi teraz wąskim, przypominającym szczytowe partie Raduni grzbietem – z niskopienną dąbrową.
Za siodełkiem z kolejnym przystankiem ścieżki przyrodniczej i okazałym paśnikiem czeka nas ostatnie podejście na główny wierzchołek Szczytnej z tablicą i ławeczkami.
Ze Szczytnej schodzimy stromo przez kamienne rumowiska na następne siodło, gdzie szlak żółty zostawia grzbiet i rozpoczyna dość spadziste zejście do Kiełczyna.
Po ok. 500 metrach osiągamy drogę, na której zaczynaliśmy wędrówkę i po kolejnych 500 m w lewo – placyk przy kościele w Kiełczynie.