Jakuszyce (890) – szlak rowerowy i bez znaków – Orle (830) – znaki zielone – Karlowski Most (780 – obecnie, rok 2020, w remoncie) – szlak rowerowy – Dolina Izery (810) – znaki czerwone – Hala Izerska (840) – znaki żółte i szlak rowerowy – Dolina Jagnięcego Potoku (880) – znaki niebieskie – Rozdroże pod Cichą Równią (948) – znaki zielone – Jakuszyce. 18 km. Suma podejść: 350 metrów.
Trasa idealna na rowerowy spacer (z wariantem z Orlego wprost szlakiem czerwonym na Halę Izerską), albo na dłuższą, ale nie męczącą, wycieczkę pieszą. Parkujemy na w miarę pustych latem jakuszyckich parkingach. Główny zrobił się płatny, ale na boczne czasem parkingowy nie zajrzy. Pierwszy odcinek trasy to prosty jak strzała, wręcz monotonny tzw. samolot – ok. 3 km prostej drogi z ograniczonymi widokami na dolinę Izery, na który szlak rowerowy podchodzi krótko zakosami.
Kolej Izerska na Polanie Jakuszyckiej
Można na tym odcinku rozważać osobliwą banalność Gór Izerskich. Jak zapisał jeden z XIX-wiecznych wędrowców: “Wędrowiec, który w wysokich górach jeno zachwycających widoków szuka, może wycieczkę w Izery sobie darować. Poza stromymi, ciemnym lasem porośniętymi albo nagimi zboczami grzbietów z położonej na wysokości dwóch tysięcy sześciuset stóp Izerskiej Łąki nie widać prawie nic, co można by uznać za wzniosłe albo zachwycające. A jednak te nieopisanie dzikie i melancholijne góry posiadają jedyny w swoim rodzaju urok.”
“Samolot”na drodze z Jakuszyc do Orlego / Potok Płonka w rejonie Orla
Poza tym, jeśli chcemy zaryzykować wędrówkę po zrypanych przez leśników ścieżkach to niski grzbiet na prawo od monotonnego “samolotu” kryje dwie całkiem ciekawe grupy skalne nazwane Krogulcem i Pelikanem, z których można zejść do Orla. Mniej zorientowanym w terenie łatwiej trzymać się “samolotu”, który wreszcie się kończy a droga obniża się najpierw prosto, potem zakosami, wychodząc na polankę z zagubioną wśród lasów dawną osadą szklarską Orle ze schroniskiem w kamiennym budynku z 2 połowy XIX wieku.
Osiedle powstało w 2-giej połowie XVIII wieku przy miejscowej hucie szkła, na której potrzeby prowadzono wyrąb drzew z okolicznych lasów. W roku 1765 Adolf von Gersdorf tak opisywał miejscowy zakład: “Po śniadaniu poszliśmy wszyscy do huty, gdzie oglądaliśmy wydmuchiwanie szkieł, które są następnie w glinianych tyglach przenoszone do pieca chłodzącego, stojącego nieopodal pieca do wytapiania. Robotników jest dziesięciu i każdy ma jednego młodzika do pomocy. Drewno opałowe suszą najpierw w specjalnym piecu suszarniczym, który stoi nieopodal wytopowego. Robotnicy są głównie ze Szklarskiej Poręby. W soboty, niedziele i poniedziałki wytapiają, w pozostałe dni obrabiają. Kwarc przywożą z Białego Flinsa, zwanego też Białym Kamieniołomem. Pieką go w ziemi, a następnie stępą biją na mniejsze kawałki. (…) W hucie po czeskiej stronie, znanej jako Novy Svět, używają piasku zamiast skały kwarcowej i ze względu na swą plastyczność szkło tamtejsze ma pewną przewagę nad tutejszym; z tego też powodu szczególnie lubią je szlifierze.”
Osada Orle / Baza turystyczna w Orlu
A oto kolejny opis, z roku 1799: “Około południa dotarliśmy do huty szkła, która stoi w lesie niedaleko rzeki Izery. Należy ona do prywatnego przedsiębiorcy, u którego bez przerwy pracuje dwunastu majstrów; mimo to rzadko są w stanie nadążyć z produkcją, taki jest popyt. Wyrabiają tu też szyby. Stoję i z wielką przyjemnością obserwuję ogromną wprawę, jaką zdobyli ci ludzie w szklarskim fachu dzięki wieloletniej praktyce. Zamiast piasku jako fryty używają tu czystego kwarcu, który przywożą w wielkich kawałach, podgrzewają i biją stępami. Kiedyś huta ta stała bliżej Szklarskiej Poręby; jest jednak w zwyczaju, gdy w miarę upływu lat las się przerzedzi, przenosić takie zakłady w rejony jeszcze nieprzetrzebione. Naprzeciwko huty właściciel ma swoje brudne mieszkanie, które służy również jako gospoda.”
W okresie największej aktywności przy hucie pracowało ok. 100 ludzi. W roku 1890 hutę w Orlu nabyła rodzina Schaffgotschów po to by ją zlikwidować na rzecz huty w pobliskiej Szklarskiej Porębie. Mimo to osiedle było zamieszkałe, zaś w roku 1901 zbudowano nowy most na drodze łączącej Orle z Jizerką na drugim brzegu granicznej Izery (w miejscu, gdzie znajduje się opisana poniżej kładka).
W Orlu na drogowskazie odnajdujemy znaki zielone i idziemy z nimi w lewo przez łąkę na skraju osiedla Orle z widokiem na jego zabudowania i Cichą Równię w tle. Przekraczamy niewybitny grzbiet Granicznika (876 m) i rozpoczynamy krótkie zejście w zwężającą się pod Bukowcem (1005 m n.p.m.) dolinę Izery, mijając przycupniętą na stoku samotną skałkę.
Skałka pod Granicznikiem / Nepomuk nad Izerą
Podążamy śladami XVIII-wiecznego miłośnika okolic Adolfa von Gersdorfa, który 5 sierpnia roku 1765 przemierzał tę samą trasę: “obok dzikiej skały zwanej Granicznikiem, do głębokiej, dzikiej doliny Izery, gdzie byliśmy za dwadzieścia szósta. Stamtąd przez głazy i zwalone drzewa przeszliśmy do miejsca, gdzie Izera łączy się z Jizerką, która z impetem spływa tu po straszliwych głazach wąską, poszarpaną doliną.”
Pod Bukowcem
Stajemy wreszcie na brzegu granicznej rzeki Izery, nad którą w roku 2005 w miejscu dawnego mostu, zwanego królewskim, przerzucono drewnianą kładkę strzeżoną przez drewnianego nepomuka.
Kładka na Izerze pod Bukowcem
Poniżej mostku Izera po przyjęciu wód wspomnianego już potoku Izerka rozlewa się szerzej, choć jej koryto zalegają liczne głazy.
Izera w okolicy mostku pod Bukowcem
Izera przy ujściu Izerki
Izerka, a właściwie Jizerka, jak chcą nasi południowi sąsiedzi spływa z malowniczych torfowisk powyżej dokąd biegnie po drewnianych belkach pod górę czeski żółty szlak turystyczny.
Wracamy na kładkę by na polskim brzegu Izery wyjść na wygodny dukt i szlak rowerowy, które prowadzą w górę rzeki. Ta zmienia nieco swój charakter – jej koryto staje się węższe, zaś bloki skalne je zalegające – potężne. O tym że i dawniej robiły wrażenie dzikości świadczy ten oto opis z roku 1799: “Po prawej stronie zostawiamy niedalekie źródła Izery i wychodzimy na nieco rozleglejszą, trawiastą okolicę, która zwie się Łąką Izerską. Tutaj leży osada Izera, cała z drewna pobudowana. (…) Odtąd nędzna drożyna biegnie wzdłuż Izery, która wyznacza tu granicę pomiędzy Czechami i Śląskiem. (…) Na nowo zaczyna się sceneria godna dziewiczych ostępów Ameryki. Nieokiełznana rzeka przeciska się szumnie pomiędzy potężnymi głazami, które zagradzają jej drogę. Jest tu już całkiem szeroka, a ze względu na swą barwę przedstawia ciekawy widok; jej wody, być może ze względu na torfiasty grunt, są czerwonobrązowe, niczym piękne, przejrzyste piwo. Zbocza porasta świerkowy las, gdzie żywe drzewa sąsiadują z uschłymi, stojące z chylącymi się do upadku i całkiem zwalonymi, wszystko w straszliwym nieładzie, pień na pniu, mech na mchu. Tu i ówdzie drzewa obaliły się do rzeki, tamując jej nurt, sprawiając, że wścieka się i kipi.”
W tyle widać lesistą kopę Bukovca (1005 m n.p.m.), przed nami zaś majaczy na horyzoncie Wysoki Grzbiet Gór Izerskich.
Izera powyżej osady Orle
Jest to jeden z najładniejszych odcinków na trasie, szkoda że do rzeki dostęp jest ograniczony wysokim brzegiem.
Droga i rzeka wreszcie zakręcają, za nami zostaje Bukowiec, a po chwili szlak oddala się od Izery, wychodząc na poprzeczny trakt, którym biegną znaki czerwonego z Orla na Halę Izerską.
Skręcamy w lewo i maszerujemy drogą przez świerkowy, podmokły las.
Potok z torfowisk / Wyjście na Izerskie Torfowiska
Bór w końcu się przerzedza i wychodzimy ponownie nad Izerę, która zatacza tutaj łuk w prawo.
To ostatnie nasze spotkanie z rzeką, która oddala się w kierunku południowym, zaś szlak wiedzie prostą jak struna drogą.
Pożegnanie z Izerą / Szlak przez Izerskie Torfowiska
Dochodzimy do granicy rezerwatu przyrody Torfowiska Doliny Izery i przekraczamy boczny potok. Po lewej widać Jelenią Strań po czeskiej stronie, po prawej masyw Wysokiej Kopy.
Mijamy tablicę ścieżki przyrodniczej z opisem miejscowych gatunków roślin oraz zwierząt i wchodzimy w szpaler krzewów na torfowym podłożu. Można się tu natknąć np. na mięsożerną rosiczkę.
Droga przez Torfowisko Izerskie / Roślinność torfowiskowa
Za wspomnianym szpalerem mijamy drewniany pomost widokowy na stronę czeską i za cienkim pasmem drzew dochodzimy do skrzyżowania na skraju Hali Izerskiej.
Teraz czeka nas wędrówka przez malownicze łany traw otoczone z każdej strony wianuszkiem gór – po lewej mamy Jelenią strań i Pytlackie Kamienie, na wprost Jizerę (1122 m) i Smrek (1124 m), po prawej Stóg Izerski (1107 m) i Wysoki Grzbiet Gór Izerskich kulminujący w Wysokiej Kopie.
Na wprost, pod lasem przycupnęło schronisko Chatka Górzystów. Obracając się, w tyle zobaczymy natomiast w dali zachodnie Karkonosze.
Przecinamy kolejny strumień w centrum rozległej polany, zwany Jagnięcym Potokiem.
Stary mostek na Jagnięcym Potoku
Po obu stronach szlaku pojawiają się resztki kamiennych fundamentów – pozostałości przedwojennej osady Wielka Izera.
Osady, która powstała tu na przekór surowej przyrodzie na tym sudeckim biegunie zimna.
Przez pas sosny błotnej dochodzimy do skrzyżowania szlaków opodal schroniska.
Sosna błotna na Hali Izerskiej
Tu wybieramy szlak żółty, który dochodzi do bliskiego budynku schroniska Chatka Górzystów.
Przy schronisku Chatka Górzystów
Żegnamy się z rozległą panoramą i zagłębiamy się w las.
Przekraczamy rdzawy potok i krótko podchodzimy kamienistą ścieżką. Na krzyżówce na niewielkim spiętrzeniu opuszczamy szlak żółty skręcamy w prawo za szlakiem rowerowym, przekraczając dolinę Jagnięcego Potoku tworzącą poniżej niewielki wąwóz.
Za nami spomiędzy drzew widać porośnięte wełnianką torfowe przestrzenie z Halą Izerską w dali. Za mostkiem na potoku szlak rowerowy dochodzi do poprzecznej drogi, którą biegnie szlak niebieski. Idziemy nim w lewo, uważając na znaki, gdyż szlak odbije najpierw w prawo, a potem w lewo od głównego traktu pod górę. Ten odcinek ułatwiono ostatnio ułożonymi tu drewnianymi kładkami.
Wejście na Końską Ścieżkę
Z górnej części ponownie mamy ograniczone widoki na Średni Grzbiet Gór Izerskich.
Na Końskiej Ścieżce
Wspomnianą rampą docieramy do trawersującej zbocza Złotych Jam w masywie Wysokiej Kopy Końskiej Drogi.
Wyjście na Końską Drogę
Z przecinek na Końskiej Drodze otwiera się panorama doliny Izery i jej otoczenia – od Bukovca po Halę Izerską i Smrek.
Mijamy tereny dawnego średniowiecznego wydobycia złotodajnego kwarcu. Końska Droga doprowadza nas do krzyżówki z asfaltową drogą dojazdową z Jakuszyc na Izerskie Garby na tzw. Rozdrożu pod Cichą Równią.
Rozdroże pod Cichą Równią
Tu musimy zmienić szlak na zielony, który prowadzi kawałek asfaltem w prawo, po to by dość niespodziewanie skręcić za moment w prawo, na stok Cichej Równi.
Górny Dukt Końskiej Jamy
Dukt łagodnie obniża się stokami Cichej Równi (1001 m), a po kilkuset metrach otwierają się piękne widoki na Wysoki Grzbiet Gór Izerskich.
Na grzbiecie poprzedzającym Wysoki Kamień widać zwaliska Czerwonych Skałek.
Wysoki Kamień ze szlaku zielonego do Jakuszyc
Bardziej na wschód otwiera się dolina Kamiennej pod Jakuszycami.
Zamyka ją płaski, lesisty grzbiet Babińca, nad którym widnieją Szrenica i Śnieżne Kotły w Karkonoszach.
Karkonosze z zejścia do Jakuszyc
Gdy zejście robi się nieco monotonne, droga znika w szpalerze młodych świerków, coraz bardziej zdecydowanie traci wysokość i za małym strumieniem oraz drewnianą wiatą wyprowadza na krzyżówkę ze szlakiem czerwonym tuż powyżej przystanku kolejowego i parkingu w Jakuszycach.