Brama okrzeszyńska

Uniemyśl (480 m) – ścieżka przyrodnicza – Granica Państwa (550 m) – bez znaków – Beczkowski wodospad (570 m) – znaki zielone – Okrzeszyn (450 m) – znaki czerwone – Okrzeszyn kościół (460 m) – bez znaków – Uniemyśl. Długość: 14 km. Suma podejść: 350 metrów.

Szereg tras w okolicach Okrzeszyna zapewnia różne warianty spacerów (choć z ich oznakowaniem bywa różnie) – poniżej podano jeden z możliwych. W tym wariancie samochód można zostawić na placyku pod ruiną ewangelickiej świątyni w Uniemyślu (ok. 100 m na pd. od widocznej krzyżówki). Podstawowym problemem dotarcia w worek okrzeszyński jest fatalny stan drogi od Krzeszowa (zalecana jazda przez Mieroszów albo Lubawkę) przez Chełmsko Śl. do Okrzeszyna. Przy placyku odnajdujemy znaki zielone ścieżki przyrodniczej, które prowadzą w dół wsi wraz ze szlakiem niebieskim, mijając budynek dawnej karczmy, by po ok. 400 metrach odbić od szlaku i szosy w prawo na łąki.

Dawna karczma w Uniemyślu / Podejście ścieżką dydaktyczną, w tle grzbiet Zaworów
Na krzyżówce na łąkach kierujemy się w lewo, podchodząc stokami Buczka (587 m), w tyle otwierają się widoki na Zawory. Znaki ścieżki prowadzą w las, wychodząc na siodło między Bogorią (645 m) a Buczkiem ze słupami linii wysokiego napięcia. W lewo odchodzi gruntowa droga do oddalonego ok. 400 m kamieniołomu melafirów na Buczku, szlak natomiast prowadzi prosto wzdłuż słupów, by po chwili zagłębić się w las, trawersując zbocza Bogorii. Dość niespodzianie dochodzimy do pasa zarośli granicznych, którymi biegnie szlak zielony i wąskiego tu Beczkowskiego Potoku. Ignorujemy szlak, który prowadzi po chaszczach i przekraczamy potok na czeską stronę, wychodząc na malownicze łąki pod wsią Beczkov z widokami na grzbiet Jańskiego Wierchu. Od przydrożnego krzyża w lewo odchodzi wyjeżdżona droga przez środek łąki – nią należy się kierować.
Łąki nad Beczkowskim Potokiem Łąki nad Beczkowskim Potokiem
Łąki nad Beczkowskim Potokiem po obu stronach granicy

Dla miłośników chodzenia po krzaczorach przed pójściem w lewo proponuję niewielką pobliską atrakcję – jeżeli skierujemy się od przecinki w pasie drzewek przy drodze prowadzącej do Beczkowa (widoczna na zdjęciu nr 1 powyżej) pod górę, wyjdziemy na prowadzącą skrajem wysokopiennego lasu ścieżkę, która w prawo po ok. 100 metrach doprowadzi nas do 3-metrowej kaskady na Beczkowskim Potoku (ok. 400 metrów od krzyża na łąkach). Powrót tą samą drogą.
Wodospad Beczkowskiego Potoku
Wracamy na łąki i kierujemy się wspomnianą drogą, dochodząc do rzędu granicznych drzewek, gdzie z lewej dołącza szlak zielony, wiernie trzymający się granicznych chaszczy. Cały czas prosto schodzimy w dolinkę bocznej strugi, po prawej otwierają się widoki na Góry Krucze – kopiasty Mrówczy Wierch (837 m) i Kobyli Grzbiet, zwany przez Czechów Długą Stranią (758 m), rozdzielone Czarcim Wąwozem.
Mrówczy Wierch i Długa Strań
Szczególnie malowniczo tu wiosną, kiedy łąki toną w kwitnących mniszkach. Szlak przekracza wspomnianą boczną strugę i rozpoczyna podejście, przecinając linię energetyczną.
Granica i łopiany pod Beczkowem
Po osiągnięciu poprzecznego grzbietu po prawej otwierają się widoki na Karkonosze – od Rychorów przez Lasocki Grzbiet po Śnieżkę.
Dworski Las, Mravenecznik i Łysocina ze Śnieżką i Czarną Kopą w tle – widok ze szlaku zielonego
Panorama będzie towarzyszyć nam jakiś czas – zanim szlak nie zejdzie w boczną dolinkę w rejonie wsi Rybniczek, a zza Lasockiego Grzbietu wyłoni nam się jeszcze Czoło (1266 m) w Kowarskim Grzbiecie.
Góry Krucze / Karkonosze – widoki znad wsi Rybniczek
W końcu szlak przekracza drogę gruntową z Rybniczka do Okrzeszyna i zagłębia się w mieszany bór na stokach Jańskiego Wierchu. Podejście lasem jest dość męczące, choć niezbyt długie. Wreszcie, gdy teren się spłaszcza, zaś z prawej dołącza czeski szlak żółty znak to, że jesteśmy na grzbiecie Jańskiego Wierchu. Wkrótce też pojawiają się pierwsze skałki.
Grzbiet Vranich hor z granicy lasu pod Jańskim Wierchem / Na grzbiecie Jańskiego Wierchu
Ze stromo opadającej na czeską stronę przecinki po prawej otwiera się panorama wschodniej części Karkonoszy – grzbietu Rychor, znad którego wystają “czapki” Czernej hory i Svetlej.
Widoki z grzbietu Jańskiego Wierchu – w tle Czerna hora i Svetla
Następny etap wędrówki prowadzi podciętą od południa granią z malowniczymi odsłonięciami piaskowców o wysokości kilkunastu metrów.
Grań Jańskiego Wierchu
Najwyższa ze skał o wysokości ok. 20 metrów tworzy wierzchołek Jańskiego Wierchu. Żeby ją obejrzeć od podstawy trzeba zejść nieco na czeską stronę. Szlak prowadzi ich górną krawędzią, wyprowadzając na szczyt stanowiący naturalną platformę widokową. W oglądanej panoramie oczywiście wyróżnia się Czerna hora.
Szczytowe skały Jańskiego Wierchu / Panorama ze szczytu Jańskiego Wierchu
Idziemy dalej, mijając kolejne skałki – w jednej z nich u podstawy znajduje się niewielka jaskinia. Widoki otwierają się z przecinek także na “polską” stronę Sudetów – Góry Krucze i Zawory, zza których wystają wierzchołki Gór Suchych.
Na Jańskim Wierchu / Widoki z Jańskiego Wierchu – Kralovecky Szpiczak, Góry Krucze i Zawory
Dalsza część wędrówki mija wśród skalnych złomisk.
Grań Jańskiego Wierchu
Przy szlaku przez Jański Wierch / Krausova vyhlidka
Wreszcie dochodzimy do drewnianej wiaty tzw. Krausovej vyhlidki, umieszczonej na skalnym występie nad doliną – przed nami roztacza się panorama pasma Jestrzebich hor z najwyższym Żelmanem (740 m).
Krausova vyhlidka
Kontynuujemy wędrówkę grzbietem Jańskiego Wierchu, który zaczyna nieznacznie opadać.
Skały przy szlaku zielonym
Co jakiś czas znowu pojawiają się widoki na obie strony masywu.
Widoki na stronę pn. i pd. z Jańskiego vrchu / Skały na Jańskim Wierchu
Gdy szlak żółty odbija w prawo – znak to że doszliśmy do Pietrzykowickiej Studzienki, dawnego miejsca pątniczego, gdzie w 2 połowie XIX wieku mieszkaniec pobliskiej wsi ufundował drewnianą kaplicę oraz kapliczkę nad bijącym tu źródełkiem. Kaplica do dziś niestety nie zachowała się – w jej miejscu Czesi postawili solidną wiatę z paleniskiem. Źródełko natomiast dalej wypływa ze skały.
Pietrzykowicka Studzienka / Skały przy źródełku
Wracamy na szlak zielony, który mija kolejne wychodnie piaskowcowe.
Skały przy szlaku zielonym
Grzbiet Jańskiego Wierchu wydaje się nie mieć końca…
Graniczne skały
Wreszcie dochodzimy do rozległej przecinki z widokami na otoczenie czeskich Pietrzykowic i szosę do Trutnova przedzierającą się przez przełom tzw. Piekła.
Widok na dolinę Pietrzykowickiego Potoku
Mijamy jedne z ostatnich skałek.
Skałki nad Pietrzykowicami
Końcowy odcinek grzbietu Jańskiego Wierchu
Przy następnej przecince szlak rozpoczyna strome zejście stokiem – najlepiej kierować się wydeptaną ścieżką biegnącą nieco w lewo, która schodzi bardziej łagodnie do położonego poniżej duktu.
Zejście szlakiem zielonym z Jańskiego Wierchu
Szlak skręca wkrótce w dukt w lewo, ale jeśli go zgubimy z uwagi na słabe oznakowanie – idąc ścieżką prosto w dół i tak dojdziemy do drogi gruntowej Pietrzykowice – Okrzeszyn, którą należy kierować się w lewo, wychodząc z powrotem na szlak przy ruinach zabudowań pochłoniętych przez las. Stąd jeszcze ok. 200 metrów do pierwszych zabudowań Okrzeszyna.
Ruiny gospodarstwa przy granicy / Początek wsi Okrzeszyn
Dochodzimy do ruin XVI-wiecznego kościółka cmentarnego św. Michała Archanioła. Na rozdrożu i pętli autobusowej za kościołem zostawiliśmy szlak zielony, który odbił na kolejną partię łąk i ruszyliśmy za znakami czerwonymi namiastką jezdni w górę Okrzeszyna, mijając stare kapliczki i łąki.
Nieużytkowany kościół św. Michała Archanioła w Okrzeszynie / W Okrzeszynie
Na podwórku jednego z domostw po prawej ukrył się krzyż pokutny, na mostku powyżej ujścia Beczkowskiego Potoku pozbawiony głowy nepomuk, w budynku dawnej stacji kolejowej rozgościł się sklep spożywczy.
Krzyż pokutny w Okrzeszynie / Mostek na potoku Szkło
Na krzyżówce przed kościołem skręcamy w prawo, w “ptaszkowy” szlak, który wiedzie ku granicy lasu.
W górnej części Okrzeszyna
Wokół rozpościera się panorama rozległych łąk zajmujących “worek okrzeszyński”, a nad grzbietem opadającym z Gór Kruczych można dostrzec nawet majaczącą na horyzoncie piramidę Śnieżki.
Worek okrzeszyński / Śnieżka ze zboczy Urwistej
Przy granicy lasu należy uważać, gdyż ścieżka przyrodnicza skręca w lewo i na krzyżówce między drzewami znów w lewo, w dukt, który wyprowadza do porfirowego wąwozu pod Urwistą (567 m).
Porfirowy wąwóz pod Urwistą
Ścieżka wiedzie w górę wąwozu i wychodzi na łąki powyżej – niestety zostały one zajęte przez szkółki leśne, co powoduje, że siatka dróg na mapie stała się nieaktualna. Kierując się jednak cały czas prosto, wcięciem dolinki po jej prawej stronie, wydeptaną przez myśliwych wąską ścieżką dotrzemy do dochodzącej z prawej ścieżki przyrodniczej znakowanej kolorem zielonym. Kieruje się ona prosto ku granicy lasu, gdzie skręca w lewo i wiedzie środkiem młodników z widokami na Graniczny Grzbiet po prawej.
Zalesienia nad Okrzeszynem / Grzbiet Zaworów nad Okrzeszynem
Gdy znaki ścieżki odbijają w prawo, kierujemy się prosto drogą gruntową i na kolejnej krzyżówce znów prosto (narzucająca się droga w lewo została nieco dalej zagrodzona płoten), obniżając przez teren opuszczonego gospodarstwa do starego krzyża i mostku na potoku. Za strumieniem wychodzimy na jezdnię i szlak niebieski, którym w lewo po ok. 400 metrach dochodzimy do krzyżówki niedaleko ruin kościoła w Uniemyślu, gdzie zaczynaliśmy wędrówkę.
Zejście do Uniemyśla

MAPA TRASY
Najdete nás na mapy.cz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *