Trzy Strugi (530) – bez znaków – Gomólnik Mały (807) – bez znaków – siodło nad Grzmiącą (750) – czarny szlak rowerowy – Skalna Brama (830) – znaki niebieskie – Przeł. Pod Jeleńcem (837) – znaki czerwone – Klin (ok. 850) – znaki żółte – Przeł. Trzech Dolin (810) – znaki niebieskie – Kostrzyna (906) – bez znaków i znaki czarne – Granica Państwa (760) – szlak narciarski/konny (alternatywnie niebieski szlak rowerowy) – Trzy Strugi. Długość: 16 km. Suma podejść: 650 metrów.
Powracamy w Góry Suche, tym razem z nieco zmienionym wariantem poprzedniej wycieczki. Z pętli autobusowej na granicy Łomnicy i Trzech Strug idziemy asfaltową drogą wznoszącą się ku granicy lasu na stokach Gomólnika Małego. W miejscu gdzie dukt zakręca w prawo, na trawers kierujemy się dróżką prosto, wciąż do góry, suchą dolinką w zboczu góry. Ścieżka zakręca lekko i, gdy teren się wypłaszcza – wyraźnie w lewo, dochodząc do szerokiego gościńca, którym prowadzi czarny szlak rowerowy do Grzmiącej. Idziemy nim w lewo, osiągając pd. zach. ramię Gomólnika. Gdy trakt zaczyna opadać w prawo wspomnianym ramieniem odbija boczny dukt, wznosząc się na wyraźną przesiekę z ogrodzeniami szkółki, z której fragmentarycznie widać Góry Suche. Mijamy nią i podchodzimy dalej grzbietem coraz stromiej, coraz węższą ścieżką.
Na ramieniu Gomólnika Małego
Ścieżka osiąga spłaszczenie w ramieniu Gomólnika z zarastającą polanką, za którym grzbiet zakręca w lewo i dochodzimy, przy kolejnym ogrodzeniu szkółki do wygodnego duktu pod samym Gomólnikiem Małym (807 m n.p.m.). Możemy się nim skierować bezpośrednio w lewo na siodło między Gomólnikiem a Jeleńcem, albo w prawo i zaraz potem w lewo, lekko się wznosząc – na oddalony od ok. 0,5 km szczyt Gomólnika Małego. Jego pn. wschodni wierzchołek, wyrastający nad czerwonawymi skałkami stanowi punkt widokowy na Góry Sowie, Borową, Rogowiec i Jeleniec.
Pn. wsch. wierzchołek Gomólnika Małego – widoki na Borową i Góry Sowie
Widoki z Gomólnika Małego na Rogowiec i Jeleniec
Wracamy do wspomnianego wyżej duktu, który sprowadza nas na siodło nad wsią Grzmiąca, tuż pod lesistą kopą Jeleńca. Napotykamy tu czarno znakowany szlak rowerowy, który wiedzie w lewo, pod górę między drzewa.
Siodło nad Grzmiącą – widok na Jeleniec i Rogowiec
Zakosami wznosimy się do krzyżówki dróżek, gdzie napotykamy szlaki żółty i czerwony. Wszystkie szlaki prowadzą w prawo trawersem stoków Jeleńca.
Kokorycze pod Jeleńcem
Śnieżyce pod Jeleńcem
Akurat na naszą wycieczkę przypadły wiosenne okoliczności przyrody a rośliny runa wyraźnie spieszyły się by skorzystać ze słońca, zanim zazielenią się buki i zakryją innym dostęp do światła.
Wiosna pod Jeleńcem
Po kilkuset metrach dochodzimy do Skalnej Bramy pod Rogowcem oraz znajdującego się nieco dalej tarasu widokowego z drewnianym krzyżem nad urwiskiem, z panoramą rejonu Głuszycy.
W Skalnej Bramie
Rejon tarasu widokowego przy Skalnej Bramie
Przy Bramie zbiegają się i rozbiegają szlaki turystyczne oraz rowerowe. Łatwo przeoczyć ten niebieski, który wąską granią rozpoczyna wspinaczkę na Jeleniec.
Zerwy skalne Rogowca
Węzeł szlaków w Skalnej Bramie
Powyżej ścieżka rozszerza się jednak i już mniej stromo, z ograniczonymi widokami spomiędzy drzew na Rogowiec, Borową oraz Gomólnik Mały, wyprowadza na spłaszczony wierzchołek Jeleńca.
Podejście na Jeleniec, w tle Rogowiec / Skały i pn. wsch. wierzchołek Gomólnika Małego
Przeciwległy, zachodni stok Jeleńca jest dość łagodny i schodzimy nim, z przecinek oglądając najwyższe partie Gór Suchych – Waligórę, Suchawę oraz Turzynę.
Widoki z zejścia z Jeleńca na Góry Kamienne
Po przeciwnej stronie, za łąkami rejonu Rybnicy Leśnej widnieje lesista kopa Chełmca.
Chełmiec z zejścia z Jeleńca
Spomiędzy innych drzew i innej perspektywy można również wypatrzyć najwyższą w Górach Wałbrzyskich – Borową z niewidoczną, bo schowaną w drzewach wieżą widokową.
Widok na Borową ze szlaku między Jeleńcem a Turzyną
Przy ścieżce wyrastają kolejne zwiastuny wiosny – zawilce.
Zawilce pod Turzyną
Mijamy płytkie siodło pod Jeleńcem, gdzie z lewej dołączają znaki żółty i czerwony oraz rozpoczynamy podejście na Turzynę – szlak niebieski jest tak zarośnięty że wybieramy główny – czerwony, wyprowadzający na niedawno jeszcze widokową przesiekę szczytową, obecnie obsadzoną młodymi drzewkami. Mimo to można z niej dostrzec fragmenty zamykających widnokrąg Karkonoszy.
Przełęcz pod Jeleńcem / Czerna hora z Turzyny
W zejściu na siodło pod Klinem, póki buki się nie zazielenią towarzyszą nam jeszcze, coraz bliższe, Waligóra z Suchawą.
Zejście z Turzyny
Na wspomnianym siodle, z chaszczy po prawej dołącza szlak niebieski. Oba szlaki łagodnie wznoszą się stokami Klina, potem skręcają w lewo i prowadzą między drewnianymi ogrodzeniami szkółek. Gdy towarzyszący im szlak rowerowy zakręca w lewo, kierujemy się razem z nim, wychodząc na skraj tzw. Hali pod Klinem opadającej aż na pobliską Przełęcz Trzech Dolin.
Turzyna spod Klina / Widok na Waligórę ze skraju lasu na Klinie
Zejściu do schroniska Andrzejówka towarzyszą nam ładne widoki na Góry Kamienne: Szpiczak, Waligórę, Suchawę, Kostrzynę i Bukowiec…
Szpiczak / Waligóra, Suchawa, Kostrzyna i Włostowa spod Klina
Suchawa i Kostrzyna / Szpiczak, Waligóra, Suchawa i Kostrzyna – widoki spod Klina
Spomiędzy Granicznej (846) oraz znaczonego kamieniołomem melafirów Bukowca (899) wyrastają wyniosłe Karkonosze z Lisią Górą, Zadnią Płaniną, Łąkową i Źródlaną Górą, Śnieżką, Czarną Kopą i Lasockim Grzbietem.
Panorama Karkonoszy spod Klina
Suchawa, Graniczna i Bukowiec, w tle Karkonosze
Droga obniża się do krzyżówki ze szlakiem żółtym i razem schodzą w stronę widocznego schroniska Andrzejówka i parkingu.
Zejście do schroniska Andrzejówka
Na Przełęczy Trzech Dolin
Przy schronisku wybieramy szlak niebieski, który trawersem zboczy Waligóry wznosi się łagodnie na siodło pod Suchawą. Tu znaki niebieskie skręcają w prawo i rozpoczynają przez porośnięte świerkowym młodnikiem wylesienia lekkie podejście na drugą co do wysokości kulminację Gór Kamiennych. Wskutek wyrębów oznakowanie jest fatalne – na pierwszej krzyżówce za siodłem szlak wiedzie w prawo, na kolejnych – w lewo pod górę.
Przy schronisku Andrzejówka / Borowa i Klin ze stoków Suchawy
Szlak prowadził kiedyś trawersem północnych zboczy Suchawy, jednak z powodu częściowego osunięcia się ścieżki w terenie ponad Czerwonymi Skałkami biegnie obecnie przez rejon wierzchołka. Przy dobrej pogodzie (suche podłoże) przejście starą trasą jest możliwe, przy zachowaniu szczególnej ostrożności we wspomnianym miejscu – w przeciwnym razie grozi upadek kilkadziesiąt metrów w dół. Poniżej przedstawiam zdjęcia z tego wariantu.
Na trawersie Suchawy: Stożki i Bukowiec / Borowa i Klin
Na trawersie Suchawy: Przeł. Trzech Dolin, Klin, Turzyna i Jeleniec / Bukowiec
Na trawersie Suchawy: Borowa, grupa Jeleńca i Waligóra / Pasmo Lesistej, Stożki i Bukowiec
Nad Czerwonymi Skałkami: miejsce częściowego osunięcia się ścieżki / widok na dolinę Sokołowca
Ścieżka łączy się ze schodzącym z Suchawy szlakiem niebieskimi i krótko, choć stromo obniża na siodło między Suchawą a Kostrzyną.
Kostrzyna z trawersu Suchawy, w tle Karkonosze / Zbliżenie na Karkonosze
Ponieważ Kostrzyna to jedno z najładniejszych miejsc w Górach Suchych naszą trasę poprowadziliśmy na jej szczyt. Z przełęczy możliwe są dwa warianty – na krechę szlakiem niebieskim, stromym widocznym zboczem, albo nieco dłuższy, lecz łagodniejszy (warty rozważenia zwłaszcza do zejścia) dookoła. W tym celu maszerujemy wyraźnym gościńcem w lewo, niezbyt ostro się wznosząc – za nami pozostaje kopa Suchawy, po lewej otwiera się widok na Góry Stołowe i Orlickie, w którym niewprawne oko może pomylić czeski Ostasz z polskim Szczelińcem.
Widoki z podejścia na Kostrzynę – Góry Stołowe / Suchawa
Gdy grzbiet po prawej wyraźnie się przybliża w prawo odchodzi wyraźna ścieżka, która po ok. 100 metrach wyprowadza na szlak niebieski w rejonie siodełka między Kostrzyną a Włostową. Stąd kierujemy się w prawo na wierzchołek tej pierwszej – mozolnie, ale nie tak stromo, jak na wspomnianą wyżej “krechę”.
Czarnek, Góry Stołowe i Orlickie / Wyjście na wierzchołek Kostrzyny
Szczyt Kostrzyny obejmuje bardzo ładną, zawieszoną wysoko nad dolinami panoramę, w której oglądamy m.in.: sąsiednią Suchawę ze wspomnianymi już Czerwonymi Skałkami i Przeł. Trzech Dolin w tle…
… widniejące daleko Karkonosze ze Śnieżką…
… bliższy, wyspowy krajobraz rejonu Sokołowska z Pasmem Lesistej, Stożkiem Wlk., Dzikowcem i Chełmcem oraz grzbietem Rudaw Janowickich w oddali…
… wysoczyzną Rybnicy Leśnej, z której wyrastają Góry Czarne z Borową…
Z Kostrzyny schodzimy z powrotem na siodło między tą kulminacją a Suchawą, skąd kierujemy się wygodnym gościńcem w prawo, po ok. 300 metrach dochodząc do szlaku czarnego. Wędrujemy nim w prawo, obniżając się w las na trawersie Waligóry. Ścieżka jest przyjemna, choć zasadniczo pozbawiona widoków.
Rejon wyjścia na szlak czarny, w tle Szpiczak / Graniczny grzbiet Gór Suchych ze szlaku czarnego
Znaki czarne dość niespodzianie wychodzą na główny trakt z Andrzejówki do granicy państwa i przez zarastające spłaszczenie z widokiem na szczyt Waligóry doprowadzają do granicznego szlaku zielonego, który osiągamy przy skrzyżowaniu duktów oraz drewnianej wiacie. Dla chętnych możliwe jest stąd dojście na oddalony o niecały kilometr i ok. 150 metrów podejścia w pionie Szpiczak (za znakami zielonymi, potem najlepiej zejść łagodniejszym zboczem w stronę Szerokiego i na siodle między Płońcem a Kościelcem opuścić granicę schodząc drogą w lewo do Radosnej – nieco ponad kilometr marszu szosą od Trzech Strug). Do Trzech Strug można zejść również niebieskim szlakiem rowerowym przez grzbiet Dzikich Turni i Radosną.
Przygraniczna wiata / Górna część doliny Złotej Wody
Sam szlak narciarski w dolinie Złotej Wody jest nieco monotonny, nieco urozmaicony drobnymi skałkami, a wiosną – kolorowym kwieciem. Spotkamy tu takie kwitnące rośliny przedwiośnia jak lepiężniki, miodunki, śledziennice, czy wspomniane już zawilce i śnieżyce.
W dolinie Złotej Wody – skalne wychodnie
W dolinie Złotej Wody – lepiężniki
Na pewno zejście jest bardzo łagodne – przez to wygodne, choć ostatnie ok. 1,5 kilometra to marsz asfaltem przez osiedle Trzy Strugi.
Dolina Złotej Wody nad wsią Trzy Strugi
Wreszcie docieramy do zbiegu dolin, tam gdzie kończy się grzbiet Dzikich Turni i gdzie rozpoczynaliśmy wycieczkę.
W Trzech Strugach
MAPA – oznaczono różne warianty zejścia od granicy polsko-czeskiej